Państwa Unii Europejskiej powinny podjąć szereg kosztownych i radykalnych działań, aby powstrzymać epidemię koronawirusa i zapłacić za nie rosnącymi deficytami budżetowymi – piszą analitycy Bruegela, prestiżowego brukselskiego think tanku.

Analitycy Bruegela podkreślają, że wprowadzenie daleko idących restrykcji jest absolutnie konieczne do ograniczenia strat ludzkich i zapobiegnięcia przeciążenia systemów opieki medycznej.

Z drugiej strony, nie ulega wątpliwości, że wdrożenie tych działań pociągnie za sobą niezwykle bolesne konsekwencje dla międzynarodowego handlu i gospodarek niemal wszystkich zaangażowanych państw.

Pierwsze doświadczenia w tej kwestii zdążyliśmy już zebrać. Decyzja prezydenta USA Donalda Trumpa o wprowadzeniu 30-dniowego zakazu podróży między Stanami Zjednoczonymi a 26 państwami należącymi do strefy Schengen (włącznie z Polską), bezpośrednio doprowadziła do wydarzenia, któremu już nadano miano Czarnego Czwartku – największego jednodniowego krachu na nowojorskiej giełdzie od 33 lat.

 

Ekonomiści PKO BP wskazują, że potencjalna obniżka stóp procentowych w Polsce w obliczu pandemii koronawirusa nie tylko nie pomoże gospodarce, ale może zaszkodzić.

 

„Wypowiedzi członków RPP, w tym głos A. Glapińskiego wyraźnie zapowiadają obniżkę stóp procentowych, której celem ma być wsparcie gospodarki w obliczu szoku, którym jest pandemia koronawirusa. W naszej ocenie, wyjątkowe warunki w których obecnie funkcjonuje gospodarka, jak również charakterystyka krajowego sektora bankowego oznaczają, że obniżka stóp nie tylko nie pomoże gospodarce, ale może spowodować wymierne szkody. W naszej ocenie istnieje szereg innych działań, których zastosowanie przez NBP przyniosłoby szybsze i lepsze efekty"- napisali ekonomiści największego banku w Polsce.

 

 

 

W obecnej sytuacji z powodu epidemii koronawirusa, praca zdalna może stać się koniecznością. Jednak czy Polacy są gotowi na przeniesienie swojej pracy do domu? Aż 86 proc. z nas nigdy nie pracowało zdalnie. Według danych Eurostatu, Polska jest na 16. miejscu w Unii Europejskiej pod względem pracowników najchętniej korzystających z pracy zdalnej. Przoduje Holandia.

 

Udział osób pracujących zdalnie w ogólnej liczbie w 2018 roku.

 

 

W 2018 roku w Polsce, odsetek zatrudnionych osób w wieku 15-64 lata, którzy zwykle pracują w domu wyniósł 4,6 procent. Na przestrzeni 10 lat w tym temacie nastąpił przyrost zaledwie o 0,8 procenta. Natomiast z roku na rok sukcesywnie rośnie procent osób, które czasem pracują w domu- w Polsce w 2018 roku wyniósł on 9,4 procenta, a w 2008 roku - 7,8 procenta. Natomiast 86,1 procenta polaków nigdy nie pracowało zdalnie.

 

 

 

 

 

Rating Polski oceniany przez agencję Moody's nie zmienił się. Jest dalej na poziomie A2 (6. wynik w 21-stopniowej skali). To dobra informacja. Jeśli epidemia koronawirusa poważniej uderzy w polską gospodarkę, ocena może spaść.

 

Premier Mateusz Morawiecki

 

 

 

Agencja Moody's nie zaktualizowała 13 marca aktualizacji oceny kredytowej Polski. To oznacza, że długoterminowy rating Polski w walucie obcej nadal znajduje się na poziomie "A2", jego perspektywa jest stabilna.

W 21-stopniowej skali wiarygodność i wypłacalność Polski jest oceniana na sześć (im wyższy stopień tym gorzej). To plasuje nasz kraj na tym samym poziomie co Irlandia czy Słowacja. Wyprzedzamy za to m.in. takie kraje jak: Włochy, Portugalia, Rosja czy Hiszpania.

Choć daleko nam do ocen, jakie mają kraje skandynawskie, USA czy Niemcy (najwyższe możliwe ratingi na poziomie "AAA"), w obecnej sytuacji związanej z koronawirusem nie ma co myśleć o awansie w rankingu. Zamiast tego celem rządu powinno być utrzymanie obecnej oceny.